Siedzimy sobie w ostatni piątek zajęci swoimi zawodowymi obowiązkami, kiedy nagle po osiedlu rozchodzi się uporczywe trąbienie i krzyki. Trochę zdezorientowani wyszliśmy przed dom zobaczyć co się dzieje. W jednej chwili zrobiło się kolorowo i chaotycznie. Ulicami dzielnicy przejeżdżały samochody udekorowane balonami, serpentynami, pomazane od góry do dołu. Dumni rodzice dociskali klakson w kierownicy a z tyłu siedziały szczęśliwe dzieciaki, które właśnie zakończyły kolejny etap swojej edukacji, poubierane w togi machały do sąsiadów. "Graduates" , "Class of 2020" i inne napisy zdobią przejeżdżające auta. Wyglądało to jakby rozkręcała się jedna wielka impreza. Tak oto w USA świętuje się ukończenie szkoły.
BOHATEROWIE RODZICÓW
W pewnym sensie zrobiło nam się również trochę przykro, bo w naszych czasach nikt tak hucznie nie celebrował ukończonej przez nas podstawówki, gimnazjum czy liceum. Oczywiście nie ma co porównywać czasu i miejsca. Za naszych młodych lat w postkomunistycznych realiach wykształcenie było absolutnie nadrzędnym celem, ale traktowano to bardziej jako surowy obowiązek aniżeli wielką przygodę. Oczywiście mówimy tutaj o subiektywnych odczuciach. Rozumiemy jak bardzo ważne było dla rodziców czy dziadków to żebyśmy my mogli w życiu osiągnąć więcej niż oni byli w stanie w tamtych czasach, w tamtych trudnych okolicznościach. Ze względu na to bardzo surowo podchodzono do tematu wykształcenia u najmłodszych, ale patrząc teraz na te uradowane dzieciaki i czując tą świadomość, że to jest ich dzień, nagroda za poświęcenie, naukę itd., jakoś tak człowiek pomyślał, że szkoda że u nas odbywało się to bez takiej pompy i trochę deprecjonowano te osiągnięcia... :) Pamiętam, że kiedy kończyłem studia magisterskie pojechałem na obronę swojej pracy z plecakiem ze spodenkami i t-shirtem, które przebrałem zaraz po ogłoszeniu wyników, po czym bez euforii wsiadłem do pociągu i wróciłem do domu. Na oficjalne wręczenie dyplomów nawet się nie pokwapiłem z wizytą. Dzisiaj myślę sobie, że przegapiłem mnóstwo okazji do utwierdzenia się w przekonaniu, że odwaliłem kawał dobrej roboty, co de facto ciągnie się trochę za mną, szczególnie widać to w poczuciu pewności siebie, bo do dzisiaj ciężko jest mi uwierzyć, że rzeczywiście jestem w czymś dobry i mogę dokonywać rzeczy wielkich. Ale walczymy z tym razem :)
CLASS OF 2020
Bez cienia wątpliwości twierdzimy, ze jest to piękna inicjatywa i świetna forma utwierdzenia dzieciaków w przekonaniu, że nauka to coś ogromnie ważnego i że sukces nie przechodzi bez echa, bo wszyscy cieszą się z kroku milowego jaki udało się postawić, wszyscy celebrują i imprezują z tej okazji, a młodzi są bohaterami dnia i przeżywają niezapomniane chwile. Później tego dnia do sąsiadów zjeżdżali się goście, był grill na podwórku, duży dmuchany basen i mnóstwo radosnego krzyku. Na trawniku przed domem stały duże znaki z logo ukończonej szkoły i gratulacjami dla absolwenta. Ba, stoją do teraz :) Fajnie, że od najmłodszych lat uczy się dzieci dostrzegania sukcesów i cieszenia się każdym małym zwycięstwem, wydaje nam się że to kreuje pozytywne nastawienie i daje poczucie spełnienia. To jest zupełnie inny mindset, zupełnie inna metoda budowania charakteru ludzi, którzy wolnym krokiem zmierzają ku dorosłości.
CELEBRUJMY
Zastanawiam się czy w dzisiejszych czasach w Polsce świętujecie drobne sukcesy swoich dzieciaków. Zupełnie nie znamy tematu, ale mamy nadzieję, że tak. Żyjemy w troszkę innych czasach, świat jest otwarty, nie ma rzeczy niewykonalnych, ludzie mogą osiągać niezwykłe sukcesy. Wychowanie, któremu my byliśmy poddani w latach 90tych już się raczej nie sprawdza, nie ma granic, dzieciaki są głodne świata i zupełnie inaczej patrzą na możliwości. Fajnie jest ich w takim przekonaniu utwierdzać, budować poczucie pewności. Dla nas to bardzo ciekawe doświadczenie i mamy nadzieję, że jeśli kiedyś zostaniemy rodzicami to będziemy pamiętać o tym, żeby dawać dzieciom mnóstwo okazji do celebrowania swoich małych i dużych zwycięstw. Przede wszystkim po to, żeby mogły śmiało iść przed siebie wierząc, że marzenia można spełniać.
Comments