Jesteśmy w USA ponad dwa lata, ale wciąż jeszcze nie możemy wyjść z podziwu w jakich miejscach można tutaj spotkać Polaków🙂 Kierunek Ameryka był bardzo popularny już dawno temu, co prawda lata masowej emigracji minęły, ale wciąż przyjeżdżają tu nowi ludzie, tak jak my to zrobiliśmy. W tej całej polonijnej mieszance znajdują się naprawdę przeróżne charaktery, ludzie którzy znaleźli się tutaj wierząc w przeznaczenie, uciekający w poszukiwaniu lepszego życia, żądni przygody czy Ci, którzy nie do końca wiedzą po co tutaj wylecieli ale jakoś tak wyszło🙂 Gdzieś pomiędzy nimi pojawiają się jakieś zależności, różni ludzie charakteryzują się podobnym podejściem do swojej sytuacji w USA. Zebraliśmy kilka takich przykładów, którymi chcemy się teraz podzielić🙂
Nim zaczniemy - ten tekst jest lekkim piórem pisany i traktowany z przymrużeniem oka jako luźny temat i luźne obserwacje. My też wpasowaliśmy się w niektóre poniższe ramy, więc absolutnie nikogo tutaj nie zamierzaliśmy obrażać. To jest czysta zabawa😁
Wszystkie poniższe charakteryzacje zostały stworzone na zasadzie osobistego monologu opisywanej osoby - jej punkt widzenia 😁 Zapraszamy!
TYPY POLAKÓW W USA
SZPIEG / INCOGNITO
"Dobra, jestem tu na niedługo, mam okazję na zrobienie fajnej kasy to wiadomo, że spróbuję, co mi tam. Telefonu mi nie potrzeba, przecież nie będę tu z nikim gadał, bo niby po co miałbym się bratać? Kompa muszę mieć, bo przecież muszę jakoś żyć, muszę tego fejsa sprawdzić . Ale nie potrzebuję go na stałe, nie chcę nawet za niego płacić. Wiem co zrobię! Kupię sobie MacBook w sklepie i będę go oddawał co dwa tygodnie i jakoś przetrwam te dwa lata, żeby go potem oddać na dobre i mieć z powrotem moje dolce. Jak będą się czepiać że kombinuję to powiem, że ja widzę tam rysy i ch*j - przezroczyste rysy ma ten komputer. A co do internetu - każdy Starbucks i inne knajpy mają darmowe wifi, a niektórzy sąsiedzi nie zabezpieczają nawet swojej sieci. Usiądę pod oknem i sobie przeglądnę co trzeba. Samochodu nie potrzebuję, kupię za to jakąś starą gazelę żeby mieć czym dojeżdżać do pracy. Jeszcze będą miał treningi rowerowe dzięki temu, to dla zdrowia c'nie? No, idealny plan, byłem ale jakby mnie nie było!"
WETERAN / STARA SZKOŁA
"Eh młody, coś Ci powiem, kiedyś to były czasy! Jak przyjeżdżałem tu w latach 90tych to SSNy (Social Security Number - takie amerykańskie pesele - przyp.) można było kupić na ulicy, a niektórzy na tych papierach teraz emerytury pobierają i żyją sobie na spokojnie! Wystarczyło rano kupić gazetę żeby jakaś fucha się znalazła. Może nie były to wymarzone roboty, ale za te pieniądze odkładane w kilka lat to ja domy w Polsce kupowałem, inwestycje miałem "rozumisz", żyłem jak król i wysyłałem zdjęcia mojego Cadillaca pocztą przez znajomych stąd. Dałbyś wiarę, że za pracę na budowie mogłem sobie prawie wszystko kupić? Amerykański sen młodziaku, Ty pewnie nie pamiętasz, młody jesteś, ale w Polsce kiedyś to była bida i nędza. Wszyscy uciekaliśmy przed tą komuną i kolejkami po cukier. Wróciłbym ale po co, przecież tam nic się nie zmieniło, a tutaj mam swoją małą Polskę - jest dentysta, lekarz, pani Helena robi schabowe i pierogi, pocztę mogę wysłać nawet i proszę panią Danutkę normalnie o znaczek a nie jakieś stampy, srampy i postale. Poza tym rodzinę tutaj mam swoją, nowe życie od dawna, to już nie takie proste. Nie wiem też, czy na granicy mnie nie złapią, bo ja tu na wizie turystycznej wyjechałem. Niby sprawa przedawniona, ale kto by ryzykował teraz?"
MŁODY WERTER
"Kurde, dobrze mi tutaj tak ogólnie, taka fajna ta Ameryka, pieniążki fajne, ludzie w porządku, nawet domek fajny mam, taki jak z filmu, że listonosz wrzuca mi pocztę do skrzyneczki z tym małym gówienkiem czerwonym. Sąsiadka kiedy podlewa trawnik macha do mnie żwawo obdarowując mnie szerokim uśmiechem, w sklepach dbają o moje dobre samopoczucie... To takie zabawne, że za te same cyferki tylko w innej walucie więcej sobie kupię, na mieście sobie zjem to burgerka, to kurczaczka, wygodnie fajnie jest, auto mam fajne, Nowy Jork widziałem, Kanion Kolorado też. Grałem nawet na maszynie w kasynach w Las Vegas, ale mądrze, z limitem 100$. Szczęśliwie za trzecim razem potroiłem wpłatę, to przestałem grać żeby losu nie kusić. Ochrona trochę dziwnie na mnie spoglądała, ale rozsądek jest ważny. Wszystko OK tylko kurczę tęskno mi za Polską, za rodziną, za domowym ogniskiem. Kiedy widzę zdjęcia znajomych na fejsie jak razem wódeczkę piją i się bawią to jest mi tak smutno, że wychodzę na spacer i pod pazuchą trzymam małą buteleczkę. Tutaj czuję się taki sam, nie wiem czy ułożę sobie życie, czy mi się uda cokolwiek zrobić. Jestem wewnętrznie rozdarty, chce zostać i chcę wracać. Nic nie ma sensu. Chlup, ahh mocne..."
ZIOMEK
"Yooo, da fuck is going on homieeee?! Amerykański sen, amerykański styl i flow, ja to czuję i jestem jak rybka w wodzie, jak śledzik w wódeczce aaayeee?! This is awesome! Uwielbiam ten kraj, tych ludzi, ten klimat. Uwielbiam te brudne ulice, slang ziomeczków, rap w każdym radiu, lowridery i szerokie spodnie. Wyobraź sobie taki patent - wymiatam rano z mojej amerykańskiej jamy i wsiadam do oldschoolowego Lincolna TownCar i wyglądam tak świeżo jakbym wyszedł od fryzjera! Nowy Kojak na kwadracie! Sunę tym klasykiem przez highway prosto do roboty, zbijam piony z moimi ziomami z pracy i gadamy o NBA i królu LeBronie. Warriors znowu są w gazie, you're damn right! W miejskiej dżungli czuję się jak w domu i chociaż mówili żeby nie iść na projekty to yolo, wpadłem na dzielkę na pełnym baunsie! No niby ukradli mi ten telefon i widziałem pistolety za pasem, ale przecież to jest ghetto living , aaayeeee?! Znam to tak dobrze jak mój własny pokój w domu u rodziców w Polsce!"
WIECZNY TROLL
"Pfff Ameryka, Wy wszyscy jesteście głupi i nie wiecie co gadacie! Tu jeden syf i bieda, a system jest tak rozwalony, że mój stary Jeep, którego sam naprawiam bo nie dam chamom zarobić, wygląda jak nowiutki z salonu! Zobacz ilu tu bezdomnych, którzy nie zrobią nic z życiem. Zarobki? Przestań, za ten zapier*ol to jest lipa a nie pieniądze. Żadnego socjala nie dają, wszystko prywatne. Ubezpieczenia są do dupy, lekarze są do dupy, Amerykanie są do dupy. Że niby oni tacy mili? Pfff zrobią dwa kroki i uśmiech znika z ich twarzy i na pewno obrabiają Ci dupę. W ogóle to prowadzą te wojny na całym świecie tylko tam gdzie mają interesy. Gonią za tą ropą, poza tym rządzą tu iluminaci. Myślisz, że kto trzepie tym wszystkim?! Jak słyszę że to kraj wolności to aż wciskam caps lock kiedy komentuję takie głupoty, żeby wiedzieli że to jest żenada. I nie przejdę obok tego obojętnie! Będę walczył z tymi głupotami żeby uświadomić ciemnotę w jakim są błędzie! A ja wszystko wiem bo czytałem i tak mówią! A czemu w takim razie siedzę tutaj już od 20 lat? Bo tak, nie Twoja sprawa."
A Wy macie jakieś swoje "typy" Polaków mieszkających za granicą? Podzielcie się z nami!! 😁
uwielbiam tych ludzi , juz maja typy polakow po 2 latach mieszkania w NC gdzie polakow mozna policzyc na palcach jednej reki :) czad :)))
Czekam na typy amerykanow ale pewnie to Wam zajmie duzo wiecej czasu :))))))))))